W meczu pierwszej kolejki II ligi, Basket Piła uległ SIDEn MMKS VIII LO Toruń w stosunku 66:88 (31:23, 13:25, 13:18, 9:22).
Mecz miał dwa oblicza, pierwsze kiedy to do w pierwszej połowie Basket prowadził równorzędną walkę z wysoko notowanym rywalem, oraz drugie, kiedy to po przerwie nasi zawodnicy mieli trudności w konstruowaniu akcji ofensywnych, co przełożyło się na jedynie 21 punktów w drugiej połowie (przy 31 punktowej zdobyczy w samej pierwszej kwarcie).
Nie bez znaczenia na wynik meczu, miała wpływ absencja Łukasza Krzemińskiego mniej więcej od połowy drugiej kwarty.
Dziękujemy wszystkim przybyłym kibicom za doping, a pełne statystyki z dzisiejszego spotkania dostępne są pod tym linkiem.
W pełni popieram opinię mojego poprzednika.Z dobrze poinformowanych źródeł wiem jednak,że Krzemień i trener Czyż świetnie się dogadywali, nie rozumiem więc opinii niektórych przedmówców, o ich konflikcie.
czy jechał z Czyżem czy nie dojechali do II ligi i wygrali turniej ogólnopolski. szacun dla trenera który potrafi zrobić krok w tył po to aby nie zepsuć atmosfery w zespole i zwyciężyć bo na tym polega praca trenera. to nie generał w wojsku tylko obserwator nastrojów formy i problemów zespołu. wiedząc to podejmuje decyzję co do składu nawet kosztem swojego autorytetu.
Do takich sprzeczek będzie dochodziło jeszcze wiele razy bo Krzemiński ma poprostu taki charakter i tego juz nie zmieni. Grocki musi wziąć to pod uwagę a Krzemiński musi się troche hamować i bedzie dobrze. macie fajny zespół i ciekawych zawodników trzeba tylko spasować ten motor a będzie wygrywał wszysko jak leci. Nie łamcie sie i powodzenia w gdańsku!
Za chwilę pewnie powstanie ankieta “kto jest winny?”. Innego rozwiązania nie widzę jak porozumienie.I niech każdy robi to co do niego należy. Zawodnicy skupią się na grze, trener będzie oceniał grę zawodników, a jego pracę oceni prezes i wyniki.
Gdyby nie powstał Basket to z całą pewnością mogę powiedzieć że Łukasz byłby dzisiaj gwiazdą co najwyżej w ULK więc ty nie wciskaj kitu i nie broń tak Łukasza bo we wczorajszym zajściu to on zachował się nie profesjonalnie w przeciwieństwie do trenera który do końca trzymał zimną krew. Być może z Czyżem mógł robić co chciał… teraz jest nowy człowiek w drużynie (który nie da sobie w kaszę dmuchać) i albo Krzemień się podporządkuje tak jak reszta teamu albo nie będzie grał!(z dużą stratą dla drużyny ale jak brzmi stare przysłowie “nie ma ludzi niezastąpionych..”) Grocki ma wizje gry i zawodnic muszą w nią uwieżyć WSZYSCY razem z Krzemieniem na czele jako liderem tego zespołu! Łukasz jest raczej na tyle inteligenty że napewno przemyśli to co się stało i mam nadzieje dojdą do porozumienia z trenerem bo taki konflikt nie może mieć miejsca w drużynie która chce coś ugrać w II lidze. A jak ma się gorącą głowę to w pewnych momentach trzeba zagryść zęby i wykorzystać tą sportową złość na boisku. Nie chcę aby ten post był traktowany jako obrona M. Grockiego lub potępienie Ł. Krzemińskiego – to są moje przemyślenia i niech posłużą jedynie jako spostrzeżenia w celu szybkiego zażegnania konfliktu. Jednemu jak i drugiemu życzę jak najlepiej i wydaje mi się że gdy ci dwaj się dogadają to Basket Piła może powalczyć o najwyższe lokaty w tej lidze bo sami widzieliśmy że z Krzemieniem na boisku “jechaliśmy” prawie z pierwszoligowcami bez żadnych skrupułów.
A ty niby skąd wiesz,że tak nie jest? I czy napewno wiesz co to jest charakter sportowca ?
do obs says:
a skąd ty mozesz wiedziec jak jest w baskecie?
a ogolnie zeby nazywac sie sportowcem trzeba miec charakter sportowca.
Fanclub – minimum I liga!!!!
Witam.
Widzę,że forum wrze!
Niewiem co się stało tam na ławce, ale śledząc te wypowiedzi dochodzę do wniosku,że trener to skopał! Chodzę na wszystkie mecze i czegoś takiego jeszcze nie widziałem przynajmniej za jego poprzednika. Myślę, że to może być problem do przemyślenia. Nie powinno być takich sytuacji na boisku a tymbardziej przegrywając sadzać najlepszego zawodnika który jeszcze tak rozpoczyna mecz. Szczeże myślałem,że to taktyka na ostatnia kwartę. A tu gul jakiś konflikt – tak nie powinno być.Zawodnik owszem może mieć winę ale nie mozna poświęcać meczu to nieprofesjonalne. Ciekaw jestem jak to się skończy?
jeszcze jedno.wypowiadający się tu na forum nie mają pojęcia o sytuacji w baskecie. przez ostatnie dwa sezony nie można było mówić o budowaniu zespołu, raczej przyszli kiedy chcieli, trenowali kiedy chcieli i grali.jak więc można oceniać trenerów i ich porównywać skoro pracowali w skrajnie różnych warunkach. stare przysłowie się sprawdza ” cudze chwalicie… Pozdrawiam prawdziwych kibiców i zawodników
bez względu na to czy się stworzy zespół przeciętniaków czy oparty na indywidualnościach lepiej mieć sukces niż być wielkim trenerem od porażek. umiejętność dogadywania się z zawodnikami to powinność trenera. kłania się psychologia sportu. trener nie zna swoich zawodników. krzyczy żyje i co z tego. klęska. Łukasz będzie ok. wierzę w Ciebie
Z Łukaszem czy bez niego, meczu był raczej nie do wygrania. Oni mają I ligowy potencjał i myślę że po zgraniu, będą wygrywać jeszcze większą różnicą. Problem w tym, że Łukasza nie ma za bardzo kim zastąpić i sprawę trzeba jak najszybciej załatwić. A właściwie to on sam powinien sobie z tym poradzić, bo żaden zawodnik, a zwłaszcza doświadczony (no bo kto ma dać młodzieży przykład)nie powinien pozwolić sobie na krytykę trenera. Grocki zasługuje na zaufanie i trzeba mu dać czas. A Łukaszowi należy się klaps i brać się do roboty. A ewentualną rozbieżność zdań omówić z trenerem po meczu przy piwku.
Mam nadzieje , że zdjęcia będą ; )
Trochę szkoda bo była szansa na wyrównaną walkę do samego końca. Myślę , że sprawę Łukasza należy zostawić jemu samemu i trenerowi.
Dajcie znać ile według sprzedanych biletów było osób na meczu.
Nocul a co ty w takim dobrodusznym i wyrozumiałym tonie piszesz. Łukasz dostał szansę,żeby grac dalej? To właśnie on dał szansę temu klubowi żeby grał dalej. Nie wciskaj więc kitu. Być może Łukasz znany jest z “gorącej głowy” ale to właśnie dzięki temu potrafi wziąć na swoje barki odpowiedzialność za zespół kiedy inni rozkładaja ręce.
do realisty: I ty uważasz się za prawdziwego kibica tej drużyny ? “Won z zespołu” dla zawodnika, który wprowadził drużynę do II ligi ? Zastanów się człowieku co za bzdury wypisujesz. Takich kibiców nie potrzebujemy.A możę sam masz chęć wejść na boisko i pograć ?
Przychodzę na mecze, płacę za wstęp, sponsorując w ten sposób klub i oczekuję,że zespół będzie grał dobry mecz a przede wszystkim,że będzie wygrywał. To,że tak dobry zawodnik jak Krzemiński grzeje ławę przez 3/4 meczu jest dla mnie nie do pomyślenia. Przecież ten mecz można było wygrać.Mnie nie interesują konflikty, między trenerem a zawodnikiem, te powinny być załatwiane po meczu a nie w jego trakcie. Panie Trenerze myślę, że strzelił Pan “samobója” do własnego kosza.
Ostatni komet jest najbardziej sensowny i nie drążmy tematu dalej bo to jest jeden mecz a do końca sezonu jeszcze wiele kolejek. Musi być zespół a nie indywidualności! Ja też jestem za tym że wiekszą wartość ma 11 zaangażowanych graczy w zwycięstwo niż jeden utalentowany zawodnik, który chce być “uber alles”. Myślałem że Łukasz dorósł do bycia zawodnikiem w pełnej klasie i bycia liderem drużyny…Łukasz dostałeś szanse bycia dalej w grze więc to wykorzystaj a nie robisz jaja! Szacun za wkład w awans do II PLK ale ogarnij się brachu bo czas ucieka i nie będzie kolejnej szansy…
nikt Łukaszowi nie zabiera zasług i zasłużonych nagród oraz tego, że gdyby nie On pewnie 2 ligi w Pile by nie było. To jednak jedno a drugie to to, że gdy nie szanuje się pracy kolegów z drużyny, i obraża się na trenera, który zmienia zawodnika(nieważne z jakiego powodu, w końcu od tego jest trenerem) to nie jest zachowanie godne tej klasy zawodnika. Nowy trener nie przedkłada “swojej dumy” nad wyniki zespołu, tylko ma świadomość, że to zespoł wygrywa mecze i szacunek sie nalezy nieważne czy samowi casselowi czy zającowi czy Krzemińskiemu czy Przewoźniakowi. Nie róbmy wielkiej afery z tej sytuacji, łukasz ze swoim wielkim serecem do walki i gorącą głową(momentami) jest ważnym ogniwem drużyny , ale sam drużyną nie jest. Dlatego skupmy się na aspekcie sportowym tego wyniku a nie na zmyślonych osobistych problemach ludzi, którzy walczą o dobre imie miasta Piła. Wiemy już jak smakuje druga liga, a naszym atutem miał być brak gwiazd, poza tym gadki o sprzedanym meczu mnie bawią.
chodziło o uściski z zawodnikami druzyny przeciwnej.
A mnie się ten trener nie podoba, odnoszę wrażnie,że sprzedał mecz. I te uściski z zawodnikami drużyny tez wydają mi się podejrzane.
Co wyście się tak uczepili tego Krzemienia, po tych wszystkich zachwytach po awansie do II ligi i nagrodach jakie zdobył łącznie z królem strzelców III ligi nagle wieszcie na niego psy ? Czyżby teraz nagle coś się zmieniło ? Ludzie ale macie krótką pamięć!
10 punktow w 6 minut i 40 sekund przy skutecznosci 100%, a przez reszte meczu lawka. Nie chce kwestionowac decyzji trenera, ale moglo to zaszkodzic druzynie, a atmosfera zamiast sie polepszyc tylko moze sie jeszcze bardziej pogorszyc.
Chodziło mi o nazwę Asta na karnecie.
Ja w sprawie organizacyjnej. Propozycja jest taka, żeby jednak ktoś sprwdzał bilety wchodzącym na mecz. Przy wejsciu było duże zamieszanie i sam widziałem jak dwóch mistrzów bez bileciku weszło. Naprawdę szkoda uciekających złotówek. Czy ta nazwa na bilecie Asta Basket Piła o czymś świadczy?!
O ile się zorientowałem oglądadąc ten mecz to nie było w ogóle żadnego momentu, który mógł mógł spowodować usadzenie Krzemienia może bratŁ ma rację. Oglądałem wszystkie mecze III ligi, które odbywały się w Pile i zapędy gwiazdorskie mieli wszyscy trzej wymienieni:Krzemiński,Przewoźniak i Pochylski z naciskiem na Przewoźniaka, który
chyba najbardziej chciał pokazać, że jest najlepszy. Były takie momenty, że nikomu nie podawał piłki tylko próbował sam wszystko wrzucić do kosza oczywiście z miernym skutkiem. To juz jednak przeszłość. Gramy teraz w II lidze i myślę, że zespół bez żadnego z tych zawodników sie nie obejdzie. Obrzucanie więc błotem najlepszego zawodnika druzyny też nie jest na miejscu. Przecież oni wszyscy grają nie dla siebie a dla nas. Nie przenośmy naszych animozji dotyczących zawodników na forum bo to tylko szkodzi atmosferze w drużynie. Mam nadzieję,że sytuacja się unormuje. A co do trenera to wstrzymajmy się na razie z zachwytami, poczekajmy do nastepnych meczy. Jak na razie lepsze wrażenie zrobił na mnie trener druzyny przeciwnej, przynajmniej nie trzymał się bezradnie za głowę.
No jeszcze Grzechu gra!
Basket bez Łukasza to 3 liga i końcówka tabeli bo tam nie ma potenciału
Powiedzmy to sobie jasno, jak Łukasz się nie uspokoi, to won z zespołu.
Lepszy Basket zgodny i zaangażowany w pełni, niż z rozkapryszoną primadonną w centrum uwagi!
Edwin dobra ocena jak ktoś nie wie o co biega to niech się nie wypowiada – to do aloha – lepiej nie oglądaj tych meczy . To trener poświęcił mecz dla swojej chorej dumy sadzając Łukasza, a z tego co wiem powód był błachy i ma teraz poważny problem, dużo ludzi przeciwko sobie, bo ten mecz można było wygrać!!! Trenerze nie przenos emocji na boisko albo daj sobie spokój !!!
Ludzie. Zrozumcie. Jeśli jeden zawodnik będzie mógł sobie mówić o chce, robić co chce, uważać się na najlepszego na świecie to to będzie wyglądało ta jak z Czyżem. Krzemiński taki i owaki.. Jaka to on gwiazda nie jest. A ten pokazuje im, że powinni go słuchać. Jeśli trener będzie pozwalał sobie jak Czyż podważać swój autorytet to nie będzie miał zupełnie posłuchu i nie będzie szanowany w zespole. Uważam, że dobrze zrobił. I teksty “emocje z szatni nie powinny być przekładane na mecz” nie mają zupełnie sensu. Każdy dobry trener zrobiłby dokładnie to samo. Postąpił słusznie i tyle. Trzeba było dużo wcześniej utrzeć nosa Krzemińskiemu.
Wreszcie ktos naświetlił sytuację tak jak ona się przedstawia, brawo!
Co do prywatnego folwarku to w pełni się zgadzam. Zespół powstał na zasadzie skrzyknięcia się kumpli i to fajnie, ale 2 liga to już nie miejsce na rządy i fochy jednego zawodnika. Jakoś obserwując Grzegorza czy Tomka nie widzę, żeby robili szopki, a Krezmień już w zeszłym sezonie często był poza zespołem, sam kozłował, sam atakował, sam rzucał. Obroniło go tylko to, że w decydujących meczach był skuteczny, ale to o wiele za mało na 2 ligę. Tutaj może grać tylko zespół, bez tego dupa. I w tym kontekście rozumiem decyzje trenera, lepiej mieć 10 zaangażowanych zawodników grających razem, niż 1 zepsutą gwiazdę. I mam nadzieję, że nie będzie żadnego puczu, bo mówię Wam że takie podejście trenera przyniesie efekty. Gra nie toczy się o wynik w jednym meczu, gra toczy się o budowę zespołu.
Wszystkie zasługi to fakt, nikt Krzemieniowi ich nie zabierze.
Jednak wchodząc na wyższy poziom, nie można stosować nadal zagrywek podwórkowych, przykro mi.
Mecz w sumie mógł się podobać. Pierwsza połowa naprawdę zaskoczyła in plus jeśli chodzi o grę naszej drużyny. Dobre wrażenie robi rozgrywający, naprawdę widać, że wie po co klepie i umie rozdawać piłki. Było widać grę zespołową o czym trudno było mówić w zeszłym sezonie, gdzie graliśmy raczej na fali pospolitego ruszenia 3 zawodników w kluczowych momentach.
A nie rozumiem za bardzo akapitu o absencji Łukasza. Przecież był w składzie. Czy to jakaś kontuzja czy decyzja trenera? A jesli to drugie to znaczy, że redaktor kwestionuje tutaj decyzje trenera?? Przyznam się, że mnie nie zachwycił w pierwszej połowie i mimo jego wysokich umiejętności indywidualnych dość krytycznie na niego patrzę z uwagi na brak zaangażowania i widoczne, ostentacyjne zniechęcenie w momentach kiedy mu nie idzie. Nie tak powinien reagować zawodnik, który ma stanowić o sile zespołu.
Cieszę się, bo wreszcie mamy trenera, który żyje, daje wskazówki, reaguje na to co się dzieje. Taka jest rzeczywistość w każdym profesjonalnym zespole i każdy zawodnik, który podchodzi do sprawy profesjonalnie powinien to rozumieć.
Jest progres mimo przegranej widać zalążek gry zespołowej, jestem dobrej myśli przed następnymi meczami, chociaż w obronie przydałoby się coś jeszcze zrobić, bo dziś praktycznie nie było środka.
do aloha:jakoś nie zuważyłem,żeby Krzemień traktował Basket jak prywatny folwark. O ile oglądasz mecze to wiesz, że bez niego ten zespół w ogóle nie byłby w II lidze, bo tylko dzięki jego grze w końcówce decydującego meczu o wejście do II ligi Basket wygrał. Człowieku ty chyba nie wiesz o czym mówisz Krzemień poświęca swoje zdrowie i serce dla tego zespołu a Ty piszesz takie bzdury. Ty z pewnością nie grał byś w kosza wiedząc,że grozi Ci paraliż a z Krzemieniem tak własnie jest.
Co sie stalo ze Krzemien nie gral?
Edwin, masz własciwie racje, chociaż ja widze ze Krzemien traktuje Basket jak swoj prywatny folwark.
Grocki to nie Czyż, żeby głaskać Łukaszka jak on się wydziera, itp, a na takim zachowaniu już w pierwszym meczu sezonu, nawet tolerując przez jakiś czas Krzemienia, Basket daleko nie zajedzie…
Myślę, że ten mecz został przegrany na wyraźne życzenie trenera Basketu. Zdjęcie Krzemienia już w pierwszej kwarcie po doskonałym początku jest dla mnie zupełnym absurdem. Animozje między trenerem i zawodnikiem nie powinny mieć wpływu na wynik meczu. W tym przypadku pan “trener ???” nie popisał sie niestety umiejętnością psychologii. Demonstracyjne pokazywanie w trakcie tak ważnego meczu ” kto to rządzi” odbiło sie niestety czkawką całemu zespołowi. Bez Krzemienia ten zespół nie ma żadnych szans, co zostało uwidocznione w drugiej części meczu mimo, że trener chciał udowodnić,że bez Krzemienia wygra mecz.Trener jak i zespół niestety nie popisali się. Zastanawia mnie tylko co będzie dalej,ponieważ domyślam się ,że atmosfera w zespole poważnie się zepsuła. Gdybym miał wybierać między trenerem a Krzemieniem to zdecydowanie wolę tego drugiego.
Jeszcze przyjdzie czas na zwycięstwa.Toruń to murowany faworyt do awansu.Basket głowa do góry.Brawo za pierwszą połowę